poniedziałek 16 lipca 9:43
*Lena*
Obudził mnie dźwięk przychodzącego sms'a:
Pisaliśmy dogadując się w sprawie spotkania.
Taki właśnie sposobem miałyśmy już plany na dzisiejszy dzień. Musiałam jeszcze o wszystkim poinformować Jule, która smacznie spała. Niestety musiałam ją obudzić.
-Wstawaj śpioszku!- budziłam moja przyjaciółkę.
-Jeszcze 5 minut mamo.
-Mamo? Jesteśmy w Londynie!
Dziewczyna otworzyła jedno oko, potem drugie.
-No fakt.- roześmiała się.- dlaczego budzisz mnie-spojrzała na zegarek stojący na szafce nocnej.- o tak wczesnej porze?
-Nie budziłabym cię bez powodu. Obiecałam chłopakom z 1D, Jennifer i Katy, że przyjdziemy na 12:00 do tej kawiarni na dole.
-Aaa, no to super. Nie mogłaś mi tego przekazać później? Może koło 11:00? Pospałabym jeszcze trochę.
-Nie ma takiej opcji. Wstajesz teraz, normalnie pójdziemy zjeść śniadanie w hotelu i ubierzemy się bez pośpiechu.
-No dobra.-dziewczyna zwlokła się z łóżka.
-Tylko masz pecha, bo ja pierwsza zajmuje łazienkę.- krzyknęłam wbiegając do tego miejsca.
Usłyszałam tylko za sobą westchnienie Juli.
Po wyjściu z łazienki ubrana od razu zobaczyłam Jule. Nie chciało jej się czekać zanim wyjdę. Sprytne. Weszła jednak jeszcze na chwile do toalety ogarnąć się trochę. Po 10 minutach wyszłyśmy z pokoju.
Po drodze do hotelowej restauracji zrobiono nam kilka zdjęć. Widocznie już uznawane byłyśmy za kogoś wartego uwagi. Gdy schodziłyśmy po schodach podszedł do nas jakiś chłopak. Mniej więcej 16 lat.
-Cześć dziewczyny. Mogę zrobić sobie z wami zdjęcie? Proszę, bradzo mi na tym zależy.
-Pewnie.- odpowiedziałyśmy od razu. i ustawiłyśmy się przy chłopaku robiąc głupie miny. Nasz nowy kolega wziął z nas przykład. Zdjęcie wyszło całkiem ładne.
-Dziękuję wam, bardzo. Tak poza tym to nazywam się Kyle.
-Miło nam cie poznać. Ja jestem Lena, a to Jula.
-Wiem. Jestem waszym fanem.- spojrzałyśmy na siebie z Julą.
-Jak to fanem? Skąd nas znasz?
-Ciebie widziałem w X-Factor. Ładnie śpiewasz.-powiedział wskazując na mnie.- Poza tym wy dwie znacie się chyba z chłopakami z boybandu One Direction.
-Dziękuję. Można powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółkami One Direction.-zaśmiałam się.
Chłopak się uśmiechnął.
-Ooo, jeszcze jedno. Nie byłyście 3?
Spojrzałyśmy na siebie z Julą.
-Tak, ale niestety Malwina zginęła w wypadku samochodowym.
-Na prawdę?! Czytałem w gazecie o jakiejś dziewczynie, ale nie rozpoznałem Malwiny. Przykro mi.- chłopak posmutniał.
-Możemy już o tym nie rozmawiać?
-Dobrze przepraszam. To ja już uciekam. Jak coś to ma pokój na przeciwko was. Papa.- powiedział i odszedł.
-Ale mamy fajnego sąsiada.- powiedziała Jula.
-No, a jak.- odpowiedziałam puszczając oczko i poszłyśmy już prosto do restauracji. Ja zamówiłam naleśniki z truskawkami, a Jula omlet. Nie obyło się bez spojrzeń ludzi oraz zdjęć. Szczerze to ja nie wiem co ci ludzie w nas widzieli.
poniedziałek 16 lipca 11:46
*Jula*
Byłyśmy już niedaleko kawiarni. Wszyscy czekali na nas siedząc przy jednym, wielkim stoliku. Na nasz widok uśmiechnęli się. Jak miło.
-Hej.- przywitała się z entuzjazmem Lena.
-Tęskniliśmy!- odpowiedział jej Niall i czule przytulił. Aww to było takie słodkie! Ci dwoje do siebie pasują. Musimy ich zeswatać. Koniecznie!
-My też i to bardzo.- odpowiedziała moja przyjaciółka.
Lena i Niall stali na środku chodnika przytulając się. Nastała niezręczna cisza. Nagle Lena wyrwała się z objęć chłopaka.
-Może usiądźmy?
-Tak, dobry pomysł.- odparł Niall rozumiejąc o co chodzi Lenie.
Dosiedliśmy się do wielkiego stołu, który zajmowali wcześniej One Direction, Jannifer i Katy.
-To o czym porozmawiamy?- zaczęła chciejąca odwrócić uwage od sytuacji mającej miejsce przed chwilą.
Wszyscy spojrzeliśmy po sobie. Tak, myśleliśmy o tym samym.
-Więc tak, wszyscy zgodnie uważamy, że wy dwoje- mówiła Jennifer wskazując palcem Niall'a i Lene.- pasujecie do siebie. Poza tym wasze zachowanie pokazuje, że jesteście sobą zainteresowani, więc dlaczego nic nie zrobicie w tym kierunku?
*Lena*
Trochę mnie zamurowało. Spojrzałam na mojego towarzysza w tym samym czasie co on. Nasze spojrzenia się spotkały. Chłopak uśmiechnął się i przejął inicjatywe.
-Macie racje. Kocham Lene. Od pierwszego dnia, gdy ją zobaczyłem wiedziałem, że ją kocham. Do teraz to uczucie się jeszcze umocniło. Więc Leno, czy zechciałabyś być moją dziewczyną?-zapytał bardzo oficjalnie Niall, a mi mowę odjęło. Stałam jak słup. Nie mogłam w to uwierzyć. Kolejne moje marzenie się spełnia. Wreszcie wróciłam na ziemię.
-Tak. Ja też ciebie kocham.- odpowiedziałam ze łzami szczęścia.
Chłopak uśmiechnął się złapał mnie i podniósł do góry. Następnie przyciągnął moja twarz do swojej i zaczęliśmy się całować. Po chwili nasi przyjaciele i ludzie widzący całą sytuacje zaczęli bić brawo. A więc od dzisiaj jestem dziewczyną Horan'a. Woow.
Nagle Lou podszedł do nas.
-Korzystając z okazji chciałbym coś powiedzieć.
Teraz wszystkie oczy były skierowane w jego strone.
-Jennifer, już dawno chciałem ci to powiedzieć, ale nie wiedziałem czy czujesz to samo co ja. Już teraz wiem. Więc chce się na pewno upewnić. Kochasz mnie tak mocno, żeby zacząć ze mną chodzić?
Biedna Jennifer. Słysząc to od razu się rozpłakała.
-Tak.- powiedziała przez łzy.
Nie wierze. Tyle wrażeń, a to dopiero początek dnia. Uff, muszę trochę ochłonąć nim gdzieś pójdziemy.
oo:oo Dziekuję <3 Jutro się tym zajme ;*
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział i świetny wygląd bloga ;D
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Lena i Niall będą razem :3 Niezła akcja i wgl. C;
Pozdrawiam, weny życzę dużo i udanych wakacji :)
Dzięki za wszystkie pochwały. <3 Postaram się tym razem Was nie zwieść. Rozdział możliwe, że pojawi się nidługo:)
OdpowiedzUsuń