sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział 10: Pamiętaj. Nigdy się nie poddawaj.

piątek 6 lipca 13:29
*Lena*
Szłam korytarzem w stronę sceny. To, na co czekałam prawie miesiąc zaraz się spełni. O nie, już słysze oklaski, zaraz zje mnie trema. Może nie powinnam? Nie! Obiecałam! Śpiewanie to moja pasja. Wejdę tam, zaśpiewam i zobacz co się stanie. Wchodze na scene. Widze blask reflektorów skierowanych prosto na mnie, a także 4 jury, którymi są Simon Cowell, L. A. Reid, Britney Spears oraz Demi Lovato. Stanęłam na środku sceny. Pierwszy odezwał się Simon.
{A}
-Dzień dobry. To ty jesteś Lena Lipińska?
-Tak.- odpowiedziałaś stremowana.
-Widze, że się denerwujesz. Nie masz powodu. Nie będzie aż tak strasznie, zobaczysz. Tak poza tym super koszulka.- próbowała dodać mi otuchy Demi.
-Dziękuję. Postaram się zaśpiewać tak, żebyście nie byli zawiedzeni.
-Dobrze, a co zaśpiewasz?- zapytał L. A. Reid.
-Piosenkę One Direction "What Makes You Beautiful".
-Ooo, dobrze, zaczynaj.
Muzyka została włączona. Nie ma już odwrotu. Śpiewam.
-You're insecure...- zaczęłam.
Potem już wczułam się w piosenkę i nie zwracałam uwagi na nikogo. Słowa same ze mnie wypływały. Gdy muzyka ucichła stanęłam spokojnie patrząc na jurorów. Usłyszałam głośne brawa i krzyki. Spojrzałam na publiczność. Wszyscy stali. Nagle odezwał się Simon.
-Dziewczyno, ale ty masz głos!
-Rewelacyjny! Nie wiem dlaczego wcześniej się tak denerwowałaś. Byłaś wspaniała!- dodała Britney.
-Dziękuję.
-To my dziękujemy Tobie, że mogliśmy Cię posłuchać.- to była Lovato.
-Na pewno nie było, aż tak dobrze.
-Masz rację. Nie było dobrze. Było cudowanie!- L. A. Reid
-Naprawdę? Dziękuję.
-Tak, naprawdę. To jak, głosujemy?
-Nie musimy, znasz nasze zdanie.
-Okey. Przechodzisz dalej!
Rozpłakałam się. Demi Lovato podbiegła do mnie i mnie przytuliła. Potem szepnęła mi do ucha:
-Pamiętaj. Niegdy sie nie poddawaj. Rozwijaj swój talent.
{koniecA}
Wróciła na swoje miejsce, a ja pożegnałam sie i poszłam do dziewczyn. Gdy wróciłam w miejsce, gdzie wcześniej z przyjaciółkami czekałam na swoją kolej ujrzałam dziewczyny tańczące nasz taniec zwycięstwa. Kiedy mnie zobaczyły podbiegły do mnie i przytuliły z całej siły.
-I co? Było aż tak źle?- zapytała Malwina.
-Nie. Stresowałam się rozmową z jury, potem jakoś poszło.
-Byłaś niesamowita! Śpiewałaś jeszcze ładniej niż na próbach.
-Oj tam. Po prostu wyszłam na scene, zaśpiewałam i po wszystkim.
-To po co tak przeżywałaś występ?
-No przecież po raz pierwszy wystąpiłam przed tak wielką publicznością.
Wtedy zadzwonił do mnie telefon. Mama.
-Halo?- odebrałam.
-Cześć córciu. Jak tam casting? Śpiewałaś już?
-Tak.
-Jak ci poszło? Opowiadaj.
-No wiesz... raz się wygrywa, a raz przegrywa.- próbowałam zmylić mamę.
-Co? Nie przeszłaś? Ja im zaraz dam! Twój głos jest piękny, jak mogli cię nie wziąść?!
-Mamo, ja jeszcze nic nie powiedziałam. Chciałam cię zmylić. Przeszłam!
-Naprawdę? Wiedziałam! Nie mogli cię odrzucić.
-Jak chcesz się upewnić to ogladaj dzisiaj.
-Dobrze, obejrzymy.
-Pozdrów tatę.
-Dobrze, a ty Jule i Malwine. Pa pa.
-Pa.
Zakończyłam rozmowe.
-Macie pozdrowienia od mojej mamy.
-Dzięki.
-To jak dziewczyny? Trzeba to uczcić. Chodźmy na lody.- zaproponowała Jula.
-Okey. Widziałam lodziarnie tu obok jak wychodziłyśmy z taksówki.
-To chodźmy.
Po drodze ciągle myślałam o tym, że to, że przeszłam jest niemożliwe. Taka zwykła dziewczyna jak ja pojechała do Londynu, do X-Factor i urzekła jurorów swoim głosem. Może ja w końcu przestane w siebie nie wierzyć. Widać, że nie jestem, aż taka beznadziejna. Tak, zaczne bardziej wierzyć w siebie i swój talent. Doszłyśmy do lodziarni.
{A}
-Dzień dobry. Jakie lody panie chciałyby zamówić?
-Wezme dzwie gałki. Jedna czekoladowa, druga waniliowa.- ogłosiła swój wybór Malwina.
-Ja 2 czekoladowo-miętowe.
-Hmmm... a ja jedną ciasteczkową i jedną toffi.
-Razem 6 funtów.
-Proszę. Do widzenia.
{koniec A}
Szczęśliwe zadzwoniłyśmy po taksówkę, aby wrócić. Przyjechała szybko i po 15 minutach  byłyśmy już pod hotelem. Weszłyśmy do pokoju, gdy Malwina zaproponowała:
-Może pójdziemy do hotelowego parku rozrywki zobaczyć co tam mają? Wrócimy przed 20:00, żeby obejrzeć X-Factor. Co wy na to?
-Nie byłyśmy tam jeszcze, masz rację. Idziemy.
-Zgoda.
Całe po południe zleciało nam na różnego rodzaju grach. O 19:40 wróciłyśmy do pokoju. Umyłyśmy sie i przebrałyśmy w piżamy.
-Idę zrobić pop corn. Szykuje się fajny wieczór.
-Ok, my pościelimy łóżka.
*Malwina*
Gdy zaczął się X-Factor wszystkie leżałyśmy już w łóżkach. Oglądałyśmy i oceniałyśmy uczestników. Wtedy nadszedł czas występu Leny. Pięknie zaśpiewała. Ona ma naprawdę wielki talent. Po niej śpiewała jakaś dziewczyna. Nie podobał nam się jej występ i gdy zaczęła śpiewać 2 zwrotkę zasnęłyśmy.

No i macie rozdział o X-Factor. :) Mam nadzieje, że się podoba. Teraz będzie ciekawiej, ponieważ pojawi się temat One Direction. :) Nie powiem w którym rozdziałe, ale niedługo;)
                                                                                                                   Pozdrawiam;*


1 komentarz: